środa, 21 grudnia 2022

Niezwyczajne rodzicielstwo - warsztat

 4/6 warsztatów za nami.

Ostatnie zajęcia poświęcone pojęciu niepełnosprawności- wniosek z nich taki, że każdy ma w sobie jakąś niepełnosprawność. Ktoś kiedyś stwierdził, że nie ma ludzi zdrowych - są tylko niezdiagnozowani...

Z dziećmi idącymi do adopcji jest tak, że zanim zostaną one przedstawione przyszłym rodzicom, to są one szeroko diagnozowane właśnie. Wynika to z faktu, że dzieci bardzo często pochodzą od rodzin dysfunkcyjnych. Może mieć to wpływ na ich zdrowie.

Przyszly rodzic adopcyjny przychodzi więc do ośrodka w celu poznania papierów dziecka i dostaje do przeczytania kilku-stronicową kartotekę. Można się nieźle wystraszyć.

Dziś właśnie przeglądaliśmy takie przykładowe kartoteki dzieci - autentyczne karty dzieci sprzed kilku lat. Dla nas jako rodziców już jednego dziecka  nie było to nic nowego. Ale ci, którzy jeszcze dzieci nie mają byli nieco zaniepokojeni ilością dokumentów.

Wspomniano też o WWR czyli o wczesnym wspomaganiu rozwoju oraz o zaświadczeniach o niepełnosprawności. Warto się starać o tego typu zaświadczenia bo dzięki nim można postarać się o dodatkowe terapie dla naszych dzieci - a to w naszym systemie zdrowotnym jest wyzwaniem nawet dla zdrowszych.



środa, 16 listopada 2022

Trauma - warsztaty

 3/6 warsztatów za nami.

Pojęcie traumy, jej rodzaje itp.

Najbardziej wartościowy fragment z tych zajęć to ćwiczenia w grupach, gdzie omawialiśmy sposoby kontaktowania się z dziećmi po traumie. Te zachowania możemy pogrupować tematycznie:

- obecność

- zabawa

- dostrajanie...

Nie zawsze dziecko po traumie wymaga terapii. Tak naprawdę sama obecność kochającego rodzica oraz umiejętne postępowanie na codzień może działać terapeutycznie. 



Zauważyłam że wiele z tych zachowań terapeutycznych wykonywaliśmy intuicyjnie - a zajęcia nas tylko utwierdziły, że postępujemy właściwie.






środa, 9 listopada 2022

Problemy emocjonalne - warsztaty

Zajęcia poświęcone rozmowie o potrzebach dziecka i o emocjach. Jakie są, jak je rozpoznawać, jak sobie z nimi radzić, czemu służą.

Tym razem więcej ćwiczeń niż wykładu. Całkiem fajnie wyszło.




poniedziałek, 24 października 2022

Choroba sieroca - warsztaty

Rozpoczęliśmy drugą rundę warsztatów.

Na pierwszy ogień poszedł temat choroby sierocej - temat ten powinien być omówiony przy pierwszej adopcji, ale z uwagi na fakt że oczekiwaliśmy niemowlaka to nam wtedy darowano (że niby nas nie będzie to aż tak dotyczyć).

Omawiane były różne objawy oraz różne sytuacje z życia dzieci, które mogły doprowadzić do rozwinięcia się choroby. 

Na koniec został nam zaprezentowany film przedstawiający konkretne przypadki choroby. Pokazane zostały dzieci przed terapią i po terapii - żeby nam uświadomić na ile można walczyć z tymi objawami, jakie postępy udało się osiągnąć.

W internecie można znaleźć wiele filmów poświęconych temu zagadnieniu. Niektóre z nich są drastyczne. 

Można się oczywiście wystraszyć i zniechęcić po takich warsztatach. Ale przede wszystkim chodziło o pogłębienie świadomości z czym borykają się dzieci osierocone...

Warsztat trudny, wywołujący wiele emocji i skłaniający do refleksji.



piątek, 30 września 2022

Testy, rozmowy i...

Za nami powtórka testów. Mam wrażenie, że tym razem potraktowali nas lajtowo. Dostaliśmy bardzo krótkie testy (50 zdań typu zgadzam się/nie zgadzam się). Poszło podejrzanie łatwo.

Potem rozmowa, wspólna z psychologiem. Ponownie omawialiśmy naszą terapię, jak przebiegała, co nam dała itp. Dodatkowo kilka pytań o nasze plany odnośnie dzieci, plany urlopowe i ogólnie jak widzimy naszą najbliższą przyszłość. Dość sympatyczna rozmowa - chociaż ja byłam w ciężkim stresie, bo wiedziałam że cały czas jesteśmy oceniani. 

Pod koniec zapytaliśmy co dalej. Musi być komisja, to pewnie potrwa, damy znać, blablabla.

....

Po dwóch godzinach zadzwonił telefon. Byłam sama w domu. Synek w przedszkolu jeszcze, a mąż w pracy. MAMY TO! Zielone światło. Przeszliśmy selekcję i zaczynamy kurs do drugiej adopcji!!!

....

To się naprawdę dzieje a ja w szoku. W końcu nas dopuścili, a ja w to nie wierzyłam. Miałam już myśl żeby się poddać, dać sobie spokój. Jak widać moje wrażenia były mylne.

....

Z uwagi na nasz wiek (obydwoje mamy po 40 lat już) mamy się nastawić raczej na dziecko w wieku prawie-przedszkolnym, a nie na niemowlę. Choć oczywiście nie jest to wykluczone.



sobota, 20 sierpnia 2022

No to lecim...

Komplet dokumentów złożony.

Termin wizyty domowej wyznaczony (tydzień po tym jak złożyliśmy dokumenty, czyli szybciutko).


WIZYTA DOMOWA
Wizyta przebiegała w trochę drętwej atmosferze. Obca Pani (nowa), która teraz będzie naszym opiekunem, do tego świadomość że już mieliśmy "czkawkę" w procedurze - to spowodowało że nie umiałam się do końca otworzyć. Było miło, ale coś mi nie grało...
Pierwsza część spotkania była u synka w pokoju - on od razu zaciągnął ciocie do siebie i jej pokazywał zabawki i opowiadał co i jak. Pani zapytała czy chciałby mieć w domu dzidzię - synek potwierdził i dodał że najlepiej żeby to był chłopak. Po konsultacji dodał, że w sumie dziewczyny też są spoko. :-)
Druga część spotkania już była w salonie na kanapie, przy ciachu. Większość informacji pani już miała w teczce - uzupełniliśmy tylko informacje co się zmieniło przez ostatnie 2 lata. Padło też kilka pytań o plany co będzie jak się pojawi dziecko - jakie urlopy itp.
Odnośnie terapii to znów Pani zapytała o wrażenia po terapii, co czujemy, co się zmieniło w nas. Powiedziała, że często pary po odrzuceniu w ośrodku odczuwają najpierw bunt, a potem po terapii czują, że było im to potrzebne. Niech tak będzie...
Czekamy więc na decyzję co dalej, kiedy testy...


sobota, 13 sierpnia 2022

Wakacje

 Czas urlopów już za nami. Tym razem postawiliśmy na morze - pogoda i humory dopisały. Akumulatory podładowane.

A sprawy adopcyjne ogarniamy. Pisma wszystkie i dokumenty zebrane, więc po długim weekendzie będziemy dzwonić do OA i umawiać się na spotkanie...



środa, 6 lipca 2022

Między nami ado-mamami

B: Muszę to napisać muszę!!! Dziękuję za Twój blog "dokąd tupta nocą jeż". W procedurze adopcyjnej byliśmy od marca 2018, dzieci dostaliśmy po 43 miesiącach, ale dzięki Twoim wpisom na blogu naprawdę czekało mi się o wiele łatwiej. Chciałam Ci to napisać, żebyś wiedziała, że Twój blog to nie tylko Twój pamiętnik, ale też pomoc dla nas w drodze po dzieci. Życzę Wam żeby wszystkie Wasze plany na życie się udały,, a zdrowie dopisywało całej rodzinie. Gorąco pozdrawiam

P: Bardzo dziękuję za takie słowa. Cieszę się, że kolejna para dzięki mojemu blogowi zbliżyła się do swojego szczęścia.

Koleżanka z pracy moja właśnie też zaczyna i dziś planowała sobie poczytać co nieco. Ale ona nie chce do katolickiego ośrodka.

B: To akurat nie ma reguły, my byliśmy w chrześcijańskim i nam go zamknęli, pojechaliśmy z papierami do [innego] i w ten sam dzień mieliśmy propozycję.

P: Co historia to inaczej.

B: Dokładnie, każdy ma swoją i wszystkie są wyjątkowe.

P: U nas po telefonie był ekspres. Środa - telefon, czwartek - poznanie dziecka, piątek - zabranie go do domu.

Wiem, że są tacy, u których ten ekspres liczy się w godzinach, a nie w dniach.

B: No u nas w sumie to wyszły 24h. O 10:00 mieliśmy spotkanie, o 12:00 telefon - zawracaliśmy do ośrodka, a kolejnego dnia o 12:00 odbieraliśmy dziecko ze szpitala.

P: O proszę.

B: Tyle lat czekaliśmy, a i tak adopcja człowieka zaskoczy.

P: Bo to jest właśnie cud adopcji. Dzieją się rzeczy niezwykłe.


***




czwartek, 30 czerwca 2022

Znów trochę zmian - czyli nasza norma

Mąż ponownie zmienia pracę. Okazało się, że nocne zmiany pojawiają się w grafiku męża trochę za często. Wykańczało go to fizycznie i psychicznie. W dodatku często w grafiku wypadały pracujące weekendy. Za często. Zapadła więc decyzja o kolejnej zmianie - tym razem mniej kasy, ale za to wolne nocki i weekendy... Może tym razem będzie dłużej w jednym miejscu.


Ja siedzę tam gdzie siedziałam. Póki co constans.


Synek zakończył swój pierwszy rok w przedszkolu. Jego mowa rozwija się cały czas, z lekkim opóźnieniem w stosunku do rówieśników, ale goni.


Alergia synka trochę jeszcze nam dała do wiwatu. Na 90 % jest alergia na koty - choć żaden test tego na razie nie potwierdził. Po wyeliminowaniu kota z najbliższego otoczenia nagle się okazało, że dziecko nie ma przewlekłego kataru i kaszlu.

Niestety z kotem mieliśmy spory problem. Po zabawie z  dziko biegającym kotem na wsi wdało się zakażenie przy palcu, w miejscu zadrapania. Skończyło się antybiotykiem oraz szczepieniami przeciwko wściekliźnie (kotek z ulicy raczej nie szczepiony). Synek kiepsko zniósł te szczepienia - gorączka ponad 40 stopni.

Aktualnie więc mamy tylko starego psa w domu - i nie planujemy więcej zwierząt w najbliższej przyszłości.



sobota, 21 maja 2022

Druga adopcja - restart

Przekazaliśmy zaświadczenie od psychologa do Ośrodka i zaproszono nas ponownie na wizytę wstępną.

Porozmawialiśmy co u nas. O synku możemy mówić godzinami. :-) Dostaliśmy listę dokumentów do skompletowania od nowa. A i okazuje się, że we wrześniu ponowne testy - muszą minąć 2 lata od poprzednich. Na razie nie robiliśmy.

.....

A ze spraw zawodowych - podpisałam umowę na czas nieokreślony + 10% podwyżka. Yes yes!



piątek, 13 maja 2022

Maj 2022

Rozwój dziecka

Nasz trzylatek na dobre pożegnał się z pieluchą (w nocy). Po prostu powiedział, że on już jest duży i nie chce pieluchy. Wpadka zdarzyła się raz, jak miał dużo bodźców w ciągu dnia. Jestem dobrej myśli.

W przedszkolu przygotowano kolejną ocenę rozwoju naszego przedszkolaka - większość w normie. Zwrócono jedynie uwagę na opóźniony rozwój mowy, niewyraźną mowę oraz na nieprawidłowe chwytanie kredki. Bez dramatu. Co ciekawe nie ma większego problemu z przyswajaniem języka obcego - chwyta słówka podobnie jak rówieśnicy.

Alergia względnie pod kontrolą. Syn jest na diecie eliminacyjnej ( produkty pochodzące od krowy oraz jajka) oraz bierze leki odczulające. Kontrola u alergologa co 2 miesiące. Jesienią planujemy powtórkę testów - najprawdopodobniej do alergii dołączyły jakieś pyłki. :-(



Druga adopcja

Przekazaliśmy do Ośrodka zaświadczenie od psychologa i zaproszono nas ponownie na wizytę wstępną (+testy). Powiem szczerze, że po ostatnich przejściach ogarnia mnie wręcz paraliżujący strach przed testami. Ale musimy jakoś temu sprostać. Trzymajcie kciuki, żeby tym razem nie wyszły kwiatki...







środa, 20 kwietnia 2022

Wielkanoc 2022

Wreszcie było normalnie. Przyjechali niemal wszyscy - w sumie było nas 11 osób (w tym 3 dzieci). Różnica wieku między najmłodszą a najstarszą przedstawicielką rodu to 96 lat!

Spotkanie jak zwykle u nas w mieszkaniu - było głośno i wesoło.

Z uwagi na alergię synka menu trochę zmodyfikowane. Część potraw była weganska - nawet to dobre wyszło. 




...

Tymczasem zakończyliśmy spotkania z psychologiem, dopinamy formalności. Ośrodek wymaga zaświadczenia o odbytej terapii w formie opisowej - co było omawiane. Chwilkę więc jeszcze potrwa, zanim pani zbierze wszystkie notatki do kupy.

A potem zobaczymy jak potoczy się nasza droga. Czy OA da nam zielone światło do dalszych starań?





wtorek, 1 marca 2022

Zmiany, zmiany

Trochę się u nas dzieje. Pierwsze co przychodzi na myśl teraz to wojna za naszą wschodnią granicą. Fakt. Tego Tłustego Czwartku długo nie zapomnimy. Póki co pomagamy na tyle, na ile jesteśmy w stanie.


Tymczasem nastąpiły inne zmiany...

Mąż zmienił pracę - teraz jest to praca zmianowa niestety, ale za to blizej domu i trochę bardziej opłacalna. I przede wszystkim nabiera doświadczenia, rozwija się.

Ja za chwilę zaczynam pracę. Mam nadzieję, że tym razem obędzie się bez przykrych niespodzianek. 

Synek zmienił przedszkole. Trochę się obawiałam tej zmiany, nawet konsultowałam to z naszym psychologiem. Okazało się, że synek zachwycony zmianą i wręcz prosi, żeby już nie chodzić do starego przedszkola. Trochę to zastanawiające, że jest w nim taka niechęć. Czyżby coś tam nie grało w starym przedszkolu?

Zmiana przedszkola jest podyktowana sprawami żywieniowymi. Nowe przedszkole zapewnia odpowiednią dietę dla alergików i nie muszę kombinować z samodzielnym przygotowywaniem posiłków. Minus jest taki, że wychodzi ciut drożej oraz że musimy dojeżdżać tam samochodem.

Ale skoro dziecko zadowolone to mamusia tym bardziej. :-)



wtorek, 1 lutego 2022

Alergie cz.2

My już po konsultacji z alergologiem.

Dieta eliminacyjna na pół roku na razie - bez mleka i jego przetworów, bez cielęciny, bez wołowiny, bez żółtek. 

Link do przykladowej diety bezmlecznej

Dodatkowo lek Aerius (odczulajacy) codziennie 1 x. Konsultacja za 3 miesiące.


Oznacza to dla nas praktycznie codziennie zanoszenie do przedszkola osobnego menu dla synka. Niestety te alergeny są tak często pojawiające się w diecie przedszkolnej, że będzie dość upierdliwie...

Przedszkole nie zapewnia zamienników. :-(






sobota, 29 stycznia 2022

Bunt 4 latka

Czym jest bunt 4 latka? - link

Nasz mały buntownik wszedł w kolejny etap. Płynnie przechodzi z jednego buntu w drugi. Jako dziecko żywiołowe pokazuje całym sobą wszystko to co się pisze w książkach o buntach. Jest głośno i widowiskowo. ;-)

Trochę obawiam się więc jak przetrwamy bunt nastolatka kiedyś...

Póki co dajemy radę, choć z ulgą nieraz przyjmujemy fakt, że ten mały człowiek czasami jednak śpi. ;-)





niedziela, 16 stycznia 2022

Urodziny nr 40

Nadszedł ten dzień, w którym dołączyłam do grona czterdziestek.

Dzień, który traktowałam jako pewnego rodzaju granicę. To do tego dnia miałam osiągnąć stabilizację życiową - pod względem zawodowym i rodzinnym.

Zawodowo kicha - póki co brak pracy.

Rodzinnie pół na pół - plan zakładał model rodziny 2+2, ale póki co mamy 2+1.

Nie składam broni. Bo przecież 40 to tylko liczba. Nadal walczę.

A póki co świętuję i układam w główce plan działania...



sobota, 8 stycznia 2022

Alergie cz. 1.

Mamy wyniki badań synka. Podstawowy panel pediatryczny wykazał uczulenie na: betalaktoglobulina (mleko), alfalaktoalbumina (mleko), żółtka jaja.


Nie są to jakieś silne alergie u niego, ale są. To będziemy modyfikować dietę (eliminacja jajek oraz mleka i przetworów oraz mięsa wołowego i cielęcego).

Nadal jeszcze nie rozwiązana zagadka żywej choinki - bo to przy choince wystąpił mega katar i kaszel. Będziemy szukać dalej.





PS. Okazuje się, że przedszkolu nie ma osobnego menu dla alergików. Panie starają się nie podawać potraw które uczulają, ale bywa że nie ma nic innego. Wtedy trzeba przynieść samemu jedzenie... Ale zobaczymy jeszcze co powie alergolog, bo może zmiany w menu nie muszą być duże.