piątek, 16 listopada 2018

Piecza - jedenasty tydzień

Terminu rozprawy nadal nie ma. A w związku z tym że mija kolejny miesiąc to znów będziemy mieć wizytę pani z OA (powinna odbywać się raz w miesiącu w trakcie pieczy). No nic to. Pogadamy sobie i opowiemy co u nas.

Zaliczyliśmy kolejną wizytę u neurologa. Oczy synka już w porządku- wodzi wzrokiem jak ta lala. Tym razem pani się przyczepiła do napięcia mięśniowego w rączkach. Wydaje mi się że trochę diagnoza na wyrost. Mały miał po prostu fatalny humor - a trudno żeby podczas płaczu rączki były rozluźnione... No ale zobaczymy. Mamy masować i rehabilitować, a w styczniu kolejna wizyta.

Kolki nie odpuszczają. Zastanawiam się czy młody nie ma jakiejś nietolerancji pokarmowej, bo trochę za długo to trwa. Niestety z wywiadu środowiskowego nie mamy informacji, czy w rodzinie synka była celiakia czy inne zaburzenia trawienia...

W związku z tym, że młody skończył już 4 miesiące zaczęliśmy ostrożnie rozszerzać dietę. Brzuszek reaguje jak zwykle. Używamy na razie słoiczków żeby wybadać co mu smakuje a co nie. No i już wiem, że dynia jest super a brokuł zdecydowanie nie. Skoro tak to zrobię dynię samodzielnie i będę mu podawać...


Jakiś czas temu zarejestrowałam się na stronie streetcom.pl. To takie miejsce gdzie wypełnia się ankiety. Jeśli twoje odpowiedzi pokazują że jesteś odpowiednią osobą  to dostajesz produkty do testowania. No i załapaliśmy się - w przyszłym tygodniu przyjdzie paczka kremów na odparzenia dla synka. Nowy Sudocrem. Jupi!


2 komentarze:

  1. Kurcze ja będę upierdliwa co do tego rozszerzania, ale jeśli macie problemy z brzuszkiem, to lepiej się wstrzymać do 6 mca. Tak jak zaleca WHO. W ogóle polecam Ci świetny blog dietetyczki, ona ma też grupę na FB, mozns tam znaleźć kupę przydatnych rzeczy, np najlepsze źródła żelaza, wapnia itp. Skarbnica wiedzy na temat żywienia dzieci 😊

    OdpowiedzUsuń