czwartek, 30 grudnia 2021

Żegnaj 2021!

 Trochę słabo się kończy ten rok.

Tuż przed świętami stracilam pracę - redukcja etatu. Normalnie załamka. Wchodzę więc w Nowy Rok jako bezrobotna. :-(


Synek rozwija się w normie. Poza opóźnionym rozwojem mowy reszta jest ok. W związku z częstymi katarkami diagnozujemy go jeszcze pod kątem alergii. Tak na wszelki wypadek.


Moje zdrowie też się posypało, bo ciśnienie wymknęło się spod kontroli. Więc trwa ustawianie nowego zestawu leków.



Plany więc na 2022:

- zdrowie dla wszystkich

- praca

- schudnąć trochę dla zdrowia

- mniej stresu...







poniedziałek, 29 listopada 2021

Przedszkolne chorowanie

 Wiedziałam, że dzieci na początku przedszkola sporo chorują, ale nie sądziłam że aż tak.

Przyznaję, że gdyby nie pomoc rodziców, mielibyśmy problem ze zorganizowaniem opieki młodemu na czas chorowania. Bywa tak, że w przedszkolu synek spędzi 3 dni, a potem ponad tydzień w domu.


Aktualnie "zaliczone":

- RSV (lub coś podobnego)

- zapalenie spojówek

- bostonka (już drugi raz w życiu)

- mnóstwo katarków i kaszelków.


Jeżeli mogłabym coś doradzić innym mamom, to zachęcam do jak najpóźniejszego powrotu do pracy po macierzyńskim. Serio. ;-) 



poniedziałek, 27 września 2021

Wrzesień - podsumowanie

 Trochę się działo, więc zbiorę to w jednym wpisie.

PRZEDSZKOLE 

Synek rozpoczął swoją edukację przedszkolną. Bałam się, czy nie będzie znów jakichś zgrzytów, płaczów. Ale okazało się, że nie jest źle. Owszem, przez pierwszych kilka dni rozstania poranne były trudniejsze. Dwa dni też trochę płakał w ciągu dnia (jak go później pytałam, to powiedział że dlatego że nie ma mamy). Udało się nam jednak dojść do porozumienia.

Niestety póki co chodzenie do przedszkola jest przerywane katarkami, kaszelkami. Raz zrobiliśmy przerwę na 8 dni wręcz, bo jednak ciągle był kiepski zdrowotnie. Dobrze, że jeszcze nie pracowałam...


PRACA

Udało mi się znaleźć pracę. Finansowo lepszą niż kiedykolwiek wcześniej. Od razu umowa na rok. Rewelacja po prostu. 

W związku z tym będę się starać nie brać zbyt dużo urlopu póki co. Na czas chorowania synka mąż uzbierał sobie trochę urlopu przez cały rok. W pojedyncze dni też możemy się dogadać z moją mamą.

Oczywiście nasze możliwości logistyczne zostały przetestowane przez synka już pierwszego dnia mojej pracy. Katar jak ta lala...


PSYCHOLOG

Nadal raz w miesiącu spotykamy się z psychologiem. Jak już będę mieć wypłatę w garści to pewnie ustalimy te nasze spotkania częściej. Jakoś nie możemy się nagadać, jak jesteśmy na wizycie. :-)


PLAN DRUGIEJ ADOPCJI

Podczas rozmowy z jedną osobą z OA zapytałam co dalej, jak już ogarniemy wszystkie zaświadczenia. Jak wygląda proces po wstępnym odrzuceniu. Generalnie wychodzi, że jest to sprawa bardzo indywidualna. Ale jako że u nas jednym z punktów do przerobienia jest psycholog, to może się okazać że ponownie będziemy pisać testy. Strasznie się cykam, czy znów jakieś głupoty nie wyjdą. Po ostatnich testach nam sie wydawało, że wszystko fajnie poszło a tu takie nieprzyjemne zaskoczenie było. :-(

Ale będziemy próbować, bo czujemy, że nasza rodzina jeszcze nie jest pełna...






niedziela, 29 sierpnia 2021

Święto Rodziny

3 lata temu zadzwonił telefon i dowiedzieliśmy się, że mamy syna! Nasza największa przygoda życia sie rozpoczęła.
A tak to było... 


PS. W bliskiej rodzinie pojawił się kolejny dzidziuś. Akurat dziś! Super wiadomość na koniec dnia. :-)
Tym razem dziewczynka. Czyżby zaczynał się sezon dziewczynkowy?...

czwartek, 19 sierpnia 2021

Wspomnienie lata

Ci, którzy obserwują mnie na instagramie wiedzą, że moje myśli aktualnie krążą głównie wokół pracy. Poszukiwania na razie nie przynoszą efektów. Niby odzew jest, ale po rozmowach kontakt się urywa. Psychicznie jest mi z tym źle, ale jakoś się trzymam.

A z pozytywów - synek coraz więcej mówi. A wręcz się kłóci. No tak. Sama chciałam, żeby zaczął się porozumiewać jak człowiek...




PS. W ramach przygotowań do drugiej adopcji chodzimy do psychologa (raz w miesiącu). Omawiamy m.in. testy z OA i okazuje się, że faktycznie nasze zachowania wybiegają trochę poza przyjęte normy. Ale pracujemy nad tym. Trzymajcie kciuki.


czwartek, 1 lipca 2021

Przedszkole (państwowe) - wytyczne

 Jesteśmy już po spotkaniu organizacyjnym w naszym przedszkolu. Jest to przedszkole państwowe (być może w prywatnych są inne zalecenia). Postanowiłam spisać to, czego się dowiedziałam na spotkaniu.

- Dziecko musi być odpieluchowane. Tu akurat mamy już zaliczone, ale znam dzieci które jeszcze nie są na to gotowe.

- Dziecko musi samodzielnie zakładać/ zdejmować ubranie. Zwłaszcza buty, kurtki i czapki.

- Dziecko musi pić z normalnego kubka/szklanki.

- Dziecko musi jeść posiłki siedząc przy stole, a nie biegając po sali.



Niestety z uwagi na obostrzenia pandemiczne nie ma adaptacji w przedszkolu. Dzieci od września będą szły na żywioł - 7 godzin w przedszkolu, bez możliwości wcześniejszego odbioru.

Dodatkowo rodzice nie wchodzą z dziećmi do środka- są przekazywane Pani przedszkolance przy drzwiach. Szybkie papa i zamykamy drzwi.

Brzmi to trochę jak terapia szokowa. Nie wiem jak to zniesiemy. Na szczęście w grupie synka będzie dużo kolegów, których już znamy z podwórka, więc może będzie raźniej.



Wyprawka do przedszkola:

- strój do spania, podpisane

- cienki koc do spania duży (160/200cm), podpisane

- kapcie na rzepy, podpisane

- torba z ubraniami na przebranie, podpisane

- żadnych maskotek! Bo Covid.


niedziela, 16 maja 2021

Co tam słychać?

Nasz synek wkrótce skończy 3 latka. 

Rozmiar ubrań 98/104. Rozmiar butów 26. (Nadal ma wielkie stopy).

Rozwojowo w normie. Bardzo silny i sprawny fizycznie. Żywiołowy i ciekawy świata. Trochę słabo z rozwojem mowy, ale powoli do przodu.

Od września zaczyna przedszkole. 


A co u nas? Mąż pracuje tam gdzie pracował. Ja póki co bezrobotna (w czasie urlopu wychowawczego skończyła mi się umowa). Lecimy więc na jednej pensji. Liczę jednak, że jak synek pójdzie do przedszkola to ja pójdę do pracy. Ale szukanie pracy teraz w czasie pandemii to nie lada wyzwanie...


Co z drugą adopcją?

W zeszłe wakacje rozpoczęliśmy drugi proces adopcyjny, ale utknęliśmy po testach psychologicznych. Gimnastykujemy się więc z psychologiem i mamy nadzieję, że jesienią ponownie odwiedzimy OA...