Czas na podsumowanie.
- wrzesień upływa nam bardzo pracowicie. Dużo pracujemy, mało się widzimy, dom to głównie noclegownia nasza... Czyli praca, praca, praca...
- mężowi przedłużono umowę na kolejny rok
- ostatnio dopada mnie chyba depresja jesienna - może to z nadmiaru pracy, może dlatego że mało się widujemy z mężem, a może nam dość czekania na telefon... Pewnie wszystkiego po trochu.
Jakoś miałam nadzieję że wrzesień to będzie ten miesiąc, w którym odnajdzie się nasze dziecko. A tu końcówka miesiąca i cisza w eterze.
Taki jakiś marudny czas nastał.
Kolejny miesiąc musi być lepszy.
wtorek, 26 września 2017
czwartek, 21 września 2017
z lektur - Odczarować adopcję
Magdalena Modlibowska
"Odczarować adopcję. Poradnik rodzica dla rodziców"
Książkę przeczytałam w jedno popołudnie. Bardzo mi przypadła do gustu.
Poza wspomnieniami adopcyjnej mamy w książce zawartych jest parę definicji i przepisów, dzięki którym łatwiej zrozumieć nazewnictwo i procedury związane z procesem adopcji.
Temat warsztatów i rozmów z psychologami mam już za sobą, więc książka nie wniosła nic nowego w tej kwestii. Jednak pojawiły się zagadnienia, które rzuciły nowe światło na pewne sprawy:
* choroba sieroca - temat który nas trochę ominął na warsztatach. Uznano, że skoro czekamy na maluszka 0-1 to nie musimy się zbytnio edukować na ten temat i darowano nam te zajęcia. Bo niby takich maluchów to nie dotyczy. Odnoszę jednak wrażenie, że nie powinno się omijać takich kwestii, bo u takich maluszków problem również występuje, a nawet jest trudniejszy do zauważenia - zwłaszcza dla początkujących rodziców ado.
* karmienie piersią - ktoś gdzieś kiedyś wspominał, że można spróbować karmienia piersią adoptowanego dziecka, ale zaraz pojawiło się stwierdzenie, że tak naprawdę to trudne, że nie warto i w ogóle... A tu przecież nie tylko o karmienie chodzi, ale o poczucie bliskości, o budowanie więzi. Po lekturze tej książki postanowiłam zgłębić temat i poszukać więcej informacji jak się za to zabrać.
* depresja poadopcyjna - sprawa w ogóle pominięta na warsztatach. Przykra dolegliwość, trudność która rzutuje na relacje z dzieckiem, relacje między małżonkami oraz relacje z resztą otoczenia.
Książkę polecam z całego serca - dla przyszłych rodziców adopcyjnych dzieci młodszych przede wszystkim
"Odczarować adopcję. Poradnik rodzica dla rodziców"
Książkę przeczytałam w jedno popołudnie. Bardzo mi przypadła do gustu.
Poza wspomnieniami adopcyjnej mamy w książce zawartych jest parę definicji i przepisów, dzięki którym łatwiej zrozumieć nazewnictwo i procedury związane z procesem adopcji.
Temat warsztatów i rozmów z psychologami mam już za sobą, więc książka nie wniosła nic nowego w tej kwestii. Jednak pojawiły się zagadnienia, które rzuciły nowe światło na pewne sprawy:
* choroba sieroca - temat który nas trochę ominął na warsztatach. Uznano, że skoro czekamy na maluszka 0-1 to nie musimy się zbytnio edukować na ten temat i darowano nam te zajęcia. Bo niby takich maluchów to nie dotyczy. Odnoszę jednak wrażenie, że nie powinno się omijać takich kwestii, bo u takich maluszków problem również występuje, a nawet jest trudniejszy do zauważenia - zwłaszcza dla początkujących rodziców ado.
* karmienie piersią - ktoś gdzieś kiedyś wspominał, że można spróbować karmienia piersią adoptowanego dziecka, ale zaraz pojawiło się stwierdzenie, że tak naprawdę to trudne, że nie warto i w ogóle... A tu przecież nie tylko o karmienie chodzi, ale o poczucie bliskości, o budowanie więzi. Po lekturze tej książki postanowiłam zgłębić temat i poszukać więcej informacji jak się za to zabrać.
* depresja poadopcyjna - sprawa w ogóle pominięta na warsztatach. Przykra dolegliwość, trudność która rzutuje na relacje z dzieckiem, relacje między małżonkami oraz relacje z resztą otoczenia.
Książkę polecam z całego serca - dla przyszłych rodziców adopcyjnych dzieci młodszych przede wszystkim
niedziela, 17 września 2017
7. rocznica ślubu - wełniana / miedziana
Tak ten czas leci że nawet nie wiem kiedy to zleciało...
Siedem lat w małżeństwie, prawie dziesięć w związku.
Były wzloty i upadki, raz lepiej raz gorzej.
Ale trwamy razem.
Wczoraj z tej okazji poszliśmy na randkę do naszej ulubionej knajpki. Porzadna randka jeszcze nikomu nie zaszkodziła. :-)
Siedem lat w małżeństwie, prawie dziesięć w związku.
Były wzloty i upadki, raz lepiej raz gorzej.
Ale trwamy razem.
Wczoraj z tej okazji poszliśmy na randkę do naszej ulubionej knajpki. Porzadna randka jeszcze nikomu nie zaszkodziła. :-)
z lektur - Skrzywdzona
Cathy Glass - "Skrzywdzona"
Książka jak dla mnie wstrząsająca. Czytałam i płakałam.
Opisuje prawdziwą historię osmioletniej dziewczynki, okrutnie skrzywdzonej przez najbliższych. Niestety wydarzenia których doświadczyła odcisnely nieodwracalne piętno na psychice dziecka.
Książkę polecam ostrożnie. Tylko dla ludzi o mocnych nerwach. Ja doznałam szoku i trochę potrwa zanim powrócę do normalności...
Książka jak dla mnie wstrząsająca. Czytałam i płakałam.
Opisuje prawdziwą historię osmioletniej dziewczynki, okrutnie skrzywdzonej przez najbliższych. Niestety wydarzenia których doświadczyła odcisnely nieodwracalne piętno na psychice dziecka.
Książkę polecam ostrożnie. Tylko dla ludzi o mocnych nerwach. Ja doznałam szoku i trochę potrwa zanim powrócę do normalności...
Subskrybuj:
Posty (Atom)