Minął około miesiąc od kwalifikacji i zadzwonił TEN TELEFON. Chłopczyk 10 miesięcy.
Kartoteka dość bogata. Jest co ogarniać. Możliwy FASD, możliwy aparat słuchowy, AZS, słabe napięcie mięśniowe jednostronne, opóźniony rozwój mowy (czyli nic nowego dla nas), ogólnie bardzo drobny (zdaje się, że jeszcze drobniejszy niż nasz pierwszy synek).
Mamy w sobie dużo lęku. Chcemy jednak dać mu szansę na normalny dom. Tym bardziej że ktoś już z niego zrezygnował (inna para się nie zdecydowała po przeczytaniu papierów).
Spotkanie w sobotę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz