poniedziałek, 29 listopada 2021

Przedszkolne chorowanie

 Wiedziałam, że dzieci na początku przedszkola sporo chorują, ale nie sądziłam że aż tak.

Przyznaję, że gdyby nie pomoc rodziców, mielibyśmy problem ze zorganizowaniem opieki młodemu na czas chorowania. Bywa tak, że w przedszkolu synek spędzi 3 dni, a potem ponad tydzień w domu.


Aktualnie "zaliczone":

- RSV (lub coś podobnego)

- zapalenie spojówek

- bostonka (już drugi raz w życiu)

- mnóstwo katarków i kaszelków.


Jeżeli mogłabym coś doradzić innym mamom, to zachęcam do jak najpóźniejszego powrotu do pracy po macierzyńskim. Serio. ;-) 



2 komentarze:

  1. do 7 roku zycia..potem nabiera odpornosci. polecam zero slodyczy i nabialu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzieci chorują i to jest normalne. Niestety dzisiejsze czasy chorowaniu przedszkolaka nie sprzyjają bo dziecko raz zakaszle/smarknie i w przedszkolu panika - zaraz dzwonią żeby zabrać do domu. Kiedyś tak nie było i też trochę łatwiej się tę odporność nabywało. Poza tym dziecko, które dużo siedzi w domu niestety dłużej też buduje tę odporność i koło się zamyka. Na pocieszenie powiem, że u nas przy pierwszym dziecku po półtora roku było już lepiej ale też dzięki szczepionkom uodparniającym – wiem, że są na ten temat różne opinie ale u nas zadziałało super przy pierwszym dziecku, przy drugim trudno powiedzieć bo jesteśmy w trakcie terapii zobaczymy za jakiś czas.
    Drugie dziecko choruje nam ilościowo mniej ale jak już coś złapie to od razu z grubej rury – zapalenie uszu, oskrzeli itp. atrakcje.

    OdpowiedzUsuń