sobota, 16 grudnia 2023

Końcówka roku 2023

 Ostatecznie Poradnia Psychologiczno-pedagogiczna uznała, że naszemu starszemu synkowi nic się nie należy, nawet WWR. Mimo, że zgodzili się ze mną, iż dziecko wymaga terapii logopedycznej i SI. Synek ma potwierdzone zaburzenia SI, zaburzenia przetwarzania słuchowego oraz dużą wadę wzroku (na jednym oku +8). Czyli radźcie sobie sami, jak to w naszym pięknym kraju przystało.


Aktualnie jesteśmy na etapie podejmowania decyzji co do zerówki. Początkowo chcieliśmy, żeby synek robił zerówkę w przedszkolu. Ale coraz więcej przemawia za tym by poszedł do szkoły, zwłaszcza że sam bardzo chce. Jeszcze zobaczymy.


Mlodszy tymczasem rozwija się książkowo, choć też już widać opóźniony rozwój mowy. Powoli wchodzi w etap buntu dwulatka, więc jest głośno. ;-)



wtorek, 7 listopada 2023

Jesień 2023 - czas diagnoz

Diagnozy, diagnozy, diagnozy.
Jakoś tak wyszło, że jak zaczynamy grzebać to pojawiają się kolejne hipotezy i kolejne skierowania. Dobrze mówiła kiedyś moja babcia - lepiej nie idź do lekarza, bo na pewno coś Ci znajdzie... Tia...

Co do chłopców:
Młodszy rozwija się póki co prawidłowo. Ma tylko trochę wzmożone napięcie mięśniowe grzbietu, ale to do wypracowania. Temat słuchu jest nadal do sprawdzenia - niestety już drugie podejście do audiologa nieudane, bo synek ciągle ma jakiś płyn w uszach i nie udaje się zrobić badania. Szukamy przyczyny- może trzeci migdał? Okaże się za jakiś czas.

Starszemu przede wszystkim wykryliśmy poważną wadę wzroku,  która prawdopodobnie będzie podstawą do orzeczenia o niepełnosprawności. Na razie nosi okularki. Czekamy na decyzję Poradni psychologiczno-pedagogicznej.
Dodatkowo lekkie zaburzenia SI oraz ryzyko APD (problemy przetwarzania słuchowego). Chodzi na terapię SI.
I logopeda cały czas - nawet w poradni przyznali że bez tego się nie obejdzie. Więc tu pewnie dostaniemy jakieś WWR też (wczesne wspomaganie rozwoju). Działamy.
Prawdopodobnie za jakiś miesiąc będziemy wiedzieć na czym stoimy ze starszakiem i czy ostatecznie dostaliśmy orzeczenie i WWR. Oczywiście dam znać.



piątek, 7 lipca 2023

Rodzina 2+2

Już jesteśmy po rozprawie. Jesteśmy rodziną 2+2 tak jak zawsze chcieliśmy.

Rozprawa odbyła się zdalnie, więc nie musieliśmy nigdzie jechać. Starszak był w przedszkolu, młodszy z nami. Sędzia zadawał takie pytania, że niemal sam sobie odpowiadał. Czy karani, czy kiedyś wylądowaliśmy w izbie wytrzeźwień, czy leczymy się psychiatrycznie... Pół godzinki i po sprawie.


.....

A starszaka diagnozujemy powoli. Terminy w poradni mamy już na wrzesień. A na własną rękę zrobiliśmy prywatnie badania na przetwarzanie słuchu (APD) - i niestety wyszło że synek wymaga jakichś terapii wspomagających. Dodatkowo jest jakiś problem z oczkami, więc jeszcze okulista ortoptysta nas czeka. Terapie na APD trochę kosztują, więc jeśli się uda to spróbujemy załatwić jakieś dofinansowanie. Zobaczymy



czwartek, 22 czerwca 2023

Koniec czerwca

Wyznaczono nam już termin rozprawy o przysposobienie Młodszego. Idzie dużo sprawniej niż za pierwszym razem, ale to wszystko zależy od sądu na jaki się trafi. Rozprawa będzie przeprowadzona zdalnie. Super!

Młodszy rozwija się adekwatnie do wieku. Próbuje już stawać przy meblach, ale robi to dość nieśmiało jeszcze. Za to raczkuje jak torpeda.

Wagowo jest w okolicach 20 centyla. Nie ma dramatu.

Z jedzeniem jeszcze trochę walczymy. Je już słoiczki na 12 miesiąc spokojnie, ale kompletnie nie ogarnia blw. Nie jest zainteresowany samodzielnym trzymaniem jedzenia i gryzieniem. Tak samo bidon ze słomką to jeszcze czarna magia. Działamy więc w tym temacie.


Starszy znany ze swojej nadruchliwosci - w końcu przedszkole też przyznało, że trzeba to zbadać. Mamy skierowanie do poradni psychologiczno-pedagogicznej. Terminy bliżej końca roku... tia... Dodatkowo Starszy ma ogromny problem ze skupieniem uwagi. Na dniach będziemy go diagnozować w kierunku APD (przetwarzanie sluchowe), a tak to czekamy na terminy w poradni.



piątek, 26 maja 2023

Miesiąc razem

 Mija miesiąc odkąd Młodszy jest z nami.

Zauważyłam, że dla malucha obecność taty jest póki co najważniejsza. Być może do tej pory otaczały go głównie kobiety i teraz mężczyzna w domu to hit.

No i oczywiście starszy brat też jest super. Maluch wszędzie za nim chodzi, zaczepia, probuje się bawić.

Z perspektywy czasu widzę, że taka różnica wieku (4 lata) jest idealna. Starszak jest już dość odpowiedzialny i zwraca uwagę na bezpieczeństwo młodszego, zabiera potencjalnie niebezpieczne przedmioty z zasięgu małych rączek, przejmuje się gdy maluch płacze.


Mi jako mamie jest też dużo łatwiej niż za pierwszym razem. Na pewno ma tu znaczenie jakieś tam doświadczenie oraz fakt, że maluch nie jest już noworodkiem. Ale ogólnie Młodszy jest dużo łatwiejszy w obsłudze niż Starszy. Grzecznie zasypia po odłożeniu do łóżeczka, sam potrafi sobie trzymać butlę. Jest po prostu fajnie.


Postępy młodego z ostatniego miesiąca? Jedzenie przede wszystkim. Do tej pory był żywiony wyłącznie papkami i sloiczkami do 6 miesiąca. Aktualnie je sloiczki na 9 miesiąc oraz dodatkowo rzeczy z naszego stołu, rozdziabane lekko widelcem. Przeskok ogromny.

Ruchowo niewielki postep - częściej zdarza mu się przyjmować pozycje do raczkowania albo do stawania na kolankach. Jest jednak dość okrągłym dzieckiem więc na pewno ruch jest dla niego trudniejszy niż dla chudzielców (Starszy do tej pory jest patyczakiem).




piątek, 5 maja 2023

Pierwsze dni w wersji 2+2

 Docieramy się.

Na razie młodemu wyskoczyła pokrzywka na całym ciele i kombinujemy żeby to uspokoić.

Z moich obserwacji rozwojowo nie jest źle, choć faktycznie mały jest kurdupelkiem. Ogólnie jest proporcjonalny, ale po prostu malutki.

Z jedzeniem troszkę kłopotu, bo mały jest przyzwyczajony do jedzenia papek. Żadne paprochy nie wchodzą. Walczymy.

Nocki znośne. Jedna pobudka na karmienie. Da się przeżyć.

Starszy brat nadal w euforii. Bardzo przejmuje się jak słyszy płacz małego i chce pomagać.

Ogólnie pozytywnie.



środa, 26 kwietnia 2023

Kalendarium

Niedziela.

Wizyta u maluszka, na razie z mężem. Obsługa pieluchowo butelkowa już z grubsza nasza.




Poniedziałek

Mąż wziął urlop na żądanie, ja zaklepałam zwolnienie lekarskie na tydzień. Okazało się że sporo naszych dokumentów jest już przeterminowanych, albo prawie przeterminowanych. Nie odwiedziliśmy więc malucha, tylko ogarniamy papierologię.

Zaświadczenia lekarskie - w przychodni rejonowej.

Odpis aktu małżeństwa - urząd miasta.

Wizyta w osrodku po blankiety do KRK.

Wizyta w KRK po zaświadczenia o niekaralności.

Wizyta w centrali firmy męża po zaswiadczenie o zarobkach.

Wizyta w OA żeby złożyć już komplet.



Wtorek

Mąż w pracy więc ogarniam sama. Ze starszakiem w pakiecie.

Pierwsze spotkanie chłopców, w sumie dość krótkie wyszło. Obydwaj bardzo przejęci. Szybko złapali kontakt.

Przed południem telefon z OA że mamy przygotowany wniosek o styczność. No to jedziemy po ten wniosek.

Zawozimy wniosek do sądu- godzina 14:30 złożone.

Wieczorem zamawiam dla maluszka na Frisco co się da - jedzonko, pieluszki, kosmetyki. Dostawa na czwartek rano będzie.



Środa

Dziś znów bez męża, ale z synkiem starszym jedziemy do malucha. W sumie dziś wyszło 6 godzin razem. RZ już nas mają trochę chyba dość.

Od 12:00 wydzwaniam do sądu co jakieś 2 godziny i dopytuję o sprawę. W koncu tuż przed 16 mam telefon - mamy styczność. Z uwagi na silne przeżycia maluszka ustalamy, żeby nie spieszyć się ze zmianą domku. Umawiamy się na piątek na przeprowadzkę. Mąż weźmie urlop.

Poinformowałam szefa co i jak. Był w szoku bo nie był wtajemniczony w sprawę adopcji. Od piątku zacznę macierzyński.

Około 20:00 jeszcze wizyta u siostry po resztę wyprawki.



Czwartek

Rano kolejne pranie i poprawianie materaca w łóżeczku (najniżej).

U maluszka byliśmy ze starszakiem w godzinach 12:00-18:00. Podczas jego drzemki pomagałam trochę przy pozostałych dzieciach.

Na odbiór maluszka mamy przywieźć pismo z sądu oraz swój zestaw ubranek (pani prosila, bo słabo u niej z ubrankami).

Wieczorem ostatnie zakupy jedzeniowe.


Piątek

Poranek spokojny, bez spiny. Około 11 ruszyliśmy do sądu po papier. Oryginały postanowienia wysłano pocztą więc dostaliśmy odpisy, żeby mieć jakiś papier w ręku by móc odebrać maluszka od RZ.

Około 13:00 byliśmy u RZ, młody spał więc trochę sobie jeszcze pogadaliśmy zanim go mogliśmy odebrać. Po pobudce został przebrany w nasze ubranka i mogliśmy ruszać.

Po drodze chłopaki nam sie pospali, więc podróż upłynęła w ciszy.

Popołudnie i wieczór już w domu. Chłopaki spędzali ze sobą dużo czasu aż w końcu bateryjki się wyczerpały...