W poniedziałek minie nam 9 miesięcy odkąd mamy kwalifikację. Nasza ado-ciąża jest donoszona... W OA nam mówili, że czekanie na dziecko potrwa maximum rok...
Czas przelatuje mi przez palce.
W ostatnim czasie moja babcia mocno podupadła na zdrowiu. Smutne to, raczej na Święta nie będziemy razem. Bo albo szpital, albo... 😐
Paskudna perspektywa...
Trzymam kciuki, żeby ten telefon zadzwonił jak najszybciej!
OdpowiedzUsuńTeż trzymam kciuki. My jesteśmy tuż przed kwalifikacją do szkolenia grupowego i chwilę przed wizytą domową. Aż mi się wszystko skręca na samą myśl ile to jeszcze czasu.
OdpowiedzUsuń