piątek, 22 czerwca 2018

16 miesięcy od kwalifikacji...

... minie nam w środę.

Życie towarzyskie rozkręcam do maksimum żeby mnie szlag nie trafił z tego czekania. Muszę wręcz prowadzić zapiski w kalendarzu żeby pamiętać kiedy z kim mamy się spotkać. :-)
Udzielam się społecznie, wkrótce prawdopodobnie zostanę członkiem zarządu wspólnoty osiedla. Biorę sobie na głowę tyle, ile się da.
Temat zmiany pracy też wrócił na tapetę. W przyszłym tygodniu rozmowa co do której jestem nastawiona optymistycznie.  Tylko czy to już nie za późno na takie decyzje?

W połowie lipca zaplanowałam weekendowy wypad z mamą sam na sam. Może to już ostatni moment na takie wyjazdy?

Czyli dzieje się bardzo dużo, bo moja cierpliwość w oczekiwaniu na dziecko uległa wyczerpaniu...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz