Odwiedziliśmy dziś OA z częścią zaktualizowanych dokumentów. Nie umawialismy się bo my jak zwykle w gorącej wodzie kąpani... Trochę im to było nie na rękę, ale na szczęście trafiliśmy na naszą ulubioną Panią dyrektor. Zamienilismy parę słów i udało się nam nawet wbić na niezapowiedziane spotkanie z psychologiem.
Rozmowa z psychologiem trwała jakieś pół godzinki. Ogólnie o tym co u nas słychać, co się zmieniło przez ostatni rok. No i wróciliśmy do tematu oczekiwań, jakie byśmy chcieli dziecko. Delikatnie nas podpytywano czy nie rozważylibyśmy rozszerzenia wieku dziecka chociaz o pół roku. I ponownie pytania o FAS oraz dodatkowo o zakażenie WZW (ostatnio mieli takie dzieci, stąd takie pytanie).
Spotkanie przebiegło w miłej atmosferze i przyjemnie było poczuć, że znów coś się dzieje w temacie adopcji.
Wzięliśmy z Ośrodka wnioski do KRK o zaświadczenia o niekaralności (dzięki temu nie będziemy za nie płacić). Mamy jeszcze kilka papierków do uzupełnienia i czekamy dalej.
W naszym OA jest przyjęta zasada, że jak komuś mija rok od kwalifikacji to dzwonią i sami się przypominają w sprawie aktualizowania dokumentów. Dowiedziałam się, że ostatnio dzwonili do pary z kwalifikacją z 6 lutego. Czyli my się trochę pospieszylismy, bo nasza kwalifikacja jest z 27 lutego.
Każdy ośrodek ma swoje zwyczaje. My aktualizowaliśmy dokumenty dopiero do wniosku do sądu. A zadzwoniliśmy przypominając o sobie na kilkanaście dni przed tą najważniejszą wiadomością. Czyli panie już wtedy wiedziały o Tygrysie ale nie zdradziły się 😊
OdpowiedzUsuńNo właśnie się zastanawiam czy pytania od Pani psycholog nie były ukierunkowujace. Że półtora roku a nie max rok (wiek dziecka). Że WZW u dziecka (bo niby ostatnio był taki przypadek). Zobaczymy.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że dziewczyny mają rację i już niedługo napiszesz, że odebrałaś ten ważny telefon 🤞
OdpowiedzUsuńTeż mieliśmy taką rozmowę po roku... Ale u nas była w międzyczasie nieudana propozycja.
OdpowiedzUsuńNie szukałbym tu na siłę sugestii, że już niedługo padnie propozycja. Ale nadzieję trzeba mieć. :)
A co ewentualności, że dziecko może być o pół roku starsze... Jak do Was już trafi to nawet się nie obejrzysz jak będzie razem z Wami o rok starsze. :))
Czas z dzieckiem inaczej płynie. Czekając na nie się dłuży, a już je mając nie możesz nadążyć. ;)
Więcej uwagi skupił bym nad problematyką FAS i WZW niż nad tym czy dziecko może być o pół roku starsze. Obciążenia związane z FAS lub WZW są dużym wyzwaniem, dla wielu zbyt dużym i są to wyzwania na długi czas.
Wytrwałości i szybkiej zmiany w życiu życzę.
Pozdrawiam
M
My nie dzwoniliśmy ani nie odwiedzaliśmy ośrodka, nie przypominaliśmy się - bo jakoś miałam wrażenie, że nasze panie nie lubią być w ten sposób nagabywane. Za to one zadzwoniły do nas w momencie, kiedy leżałam w szpitalu dzień po operacji, z drenem w brzuchu - także nigdy nie da się odpowiednio przygotować na TEN telefon i chyba zawsze jest się zaskoczonym ;)
OdpowiedzUsuńOby Wasze czekanie trwało już jak najkrócej :*