Docieramy się.
Na razie młodemu wyskoczyła pokrzywka na całym ciele i kombinujemy żeby to uspokoić.
Z moich obserwacji rozwojowo nie jest źle, choć faktycznie mały jest kurdupelkiem. Ogólnie jest proporcjonalny, ale po prostu malutki.
Z jedzeniem troszkę kłopotu, bo mały jest przyzwyczajony do jedzenia papek. Żadne paprochy nie wchodzą. Walczymy.
Nocki znośne. Jedna pobudka na karmienie. Da się przeżyć.
Starszy brat nadal w euforii. Bardzo przejmuje się jak słyszy płacz małego i chce pomagać.
Ogólnie pozytywnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz